Po kilkumiesięcznej przerwie do parku miejskiego powróciły łabędzie. Jak na razie cztery śnieżnobiałe ptaki cieszą swym widokiem oczy spacerowiczów, którzy na miejsce przechadzek bardzo chętnie wybierają molo nad stawem, gdzie właśnie zamieszkały łabędzie. Ptaki nie mogą narzekać, ponieważ są regularnie dokarmiane przez spacerowiczów.
– To bardzo piękne ptaki i bez nich każde jezioro, staw czy zalew nie ma takiego uroku – mówi Henryka Bąk, mieszkanka ulicy Sienkiewicza. – Ja mieszkam bardzo blisko parku i praktycznie codziennie przychodzę tu na spacery. Jak są łabędzie to park wydaje mi się bardziej ożywiony.
Szczególnie wiele radości dokarmianie łabędzie sprawia dzieciom.
– Ja rzucam do wody ugotowaną marchewkę i inne warzywa, a łabędzie je bardzo chętnie zjadają – mówi ośmioletni Kamil. – Do parku na spacery przychodzę ze swoją mamą, która wcześniej przygotowuje dla łabędzi jedzonko.
Przypominamy, że wbrew powszechnie panującej opinii dokarmianie łabędzi suchym chlebem nie jest wskazane. Może wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Zdaniem ornitologów lepiej jest dawać łabędziom zboże oraz surowe i pokrojone warzywa, takie jak buraki, marchewki, albo kapustę. Chleb nie jest dla nich odpowiednim pożywieniem. Prowiant ten nie zawiera wystarczającej ilości składników odżywczych, a poza tym zakłóca trawienie. Wskutek dokarmiania ptaków jedynie chlebem wiele z nich ma osłabiony układ odpornościowy i może nawet doprowadzić do tego, że nie przetrwają zimy.