Ciało pod gruzowiskiem- po wybuchu w Miłkowie

Wczoraj na posesji w Miłkowie dwóch mężczyzn rozbrajało pociski przeciwpancerne z czasów II wojny światowej. Obaj zginęli na miejscu. Ciało jednego z nich wydobyto szybko, drugi wciąż jest pod gruzami.

– Wydobycie ciała jest na razie niemożliwe, bowiem w gruzowisku znajdują się nierozbrojone pociski- mówi starszy brygadier Robert Grudzień, komendant powiatowy straży pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.- Na miejscu pracują saperzy z Kielc. Pracę utrudnia fakt, że w pomieszczeniu garażowym, które wyleciało w powietrze, jest kanał, obecnie zalany wodą. Trzeba będzie ją wypompować i sprawdzić, czy tam również nie ma pocisków.

Od sobotniego wieczora, odkąd oddział saperów dojechał na miejsce, z gruzów wydobyto kilkanaście pocisków. Wcześniej strażacy znaleźli 13 sztuk już rozbrojonych. Nie wiadomo skąd się tam wzięły, jak długo były przechowywane i do czego miały służyć.

Dwóch mężczyzn zginęło w wybuchu, do którego doszło dzisiaj po południu w budynku gospodarczym na jednej z posesji w Miłkowie.

Jak poinformował starszy brygadier Robert Grudzień, komendant powiatowy straży pożarnej w Ostrowcu, w wybuchu dwie osoby w wieku 41 i 48 lat straciły życie. To właścicielwyb2 posesji oraz jego znajomy. Z części pomieszczenia gospodarczego zostało gruzowisko. Wybuch zniszczył także stojące obok samochody.

– Wybuch nastąpił w momencie rozbrajania pocisków rakietowych przeciwpancernych z okresu drugiej wojny światowej- mówi komendant Robert Grudzień.- W środku pomieszczeń garażu i budynku gospodarczego byli właściciel posesji i jego znajomy, którzy zaczęli rozbrajać pociski i wtedy nastąpił wybuch.

Szczegóły wkrótce

 

Polecamy również