Kilku mieszkańców osiedla Pułanki zamierza zorganizować stoiska handlowe rozmieszczone wzdłuż bloków lub na pobliskim boisku. Mają nadzieję, że swoją inicjatywą zarażą innych. „Pchli targ” to bardzo popularna forma sprzedaży i kupna rożnych przedmiotów oraz odzieży w wielu miastach krajów skandynawskich i Europy Zachodniej.
W ten sposób mieszkańcy pozbywają się niepotrzebnych już rzeczy, a inni mogą je kupić za symboliczne wręcz ceny. O zgodę na prowadzenie tego typu handlu inicjatorzy zamierzają wystąpić do władz Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Jeżeli tylko udałoby się ominąć nieżyciowe przepisy biurokratyczne to jestem pewny, że tego typu forma sprzedaży i kupna na pewno by się sprawdziła w naszym mieście – mówi jeden z inicjatorów akcji Paweł Nowak. – Jeżeli jednak pracownicy wydziału handlu zażądają od każdego kto chce sprzedać stare spodnie za pięć złotych lub niepotrzebną lampkę nocną zezwolenia na handel to nasza akcja spali na panewce. Tego typu formy sprzedaży rzeczy niepotrzebnych są bardzo popularne w Szwecji, Dani czy Norwegii czyli krajach o wiele bardziej bogatszych od Polski i mimo to cieszą się bardzo dużą popularnością. Jedni w ten sposób pozbywają się już niepotrzebnych przedmiotów, a inni je kupują za symboliczne ceny.
Handel przy blokach miałby się odbywać raz w miesiącu.
– W Danii Tego typu akcje nie dość, że mają konkretny wydźwięk ekonomiczny to jeszcze powodują integracje małego środowiska- dodaje Rafał Walczak. – Ludzie spotykają się przy niewielkich straganikach i długo ze sobą rozmawiaj. Nawiązują się przyjaźnie, a nawet miłość. Nie trzeba daleko szukać, bo na takiej wyprzedaży ja poznałem swoją żonę. Jest to bardzo fajna sprawa i coraz bardziej popularna, dlaczego więc nie można czegoś takiego wprowadzić w Ostrowcu. Najpierw na Pułankach, a później w całym mieście. Handel mógłby się odbywa raz góra dwa razy w miesiącu. Przy okazji mieszkańcy przewietrzą i posprzątają piwnice oraz wyniosą z mieszkań rupiecie, które u nich zalegają.
Bardzo ciekawa inicjatywa mieszkańców osiedla Pułanki spotyka się nawet ze zrozumieniem władz Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nic tylko pisać pismo do władz spółdzielni i ruszać z handlem obok bloków. Może dzięki temu ludzie mieszkający obok siebie od trzydziestu lat lepiej się poznają, a i przy okazji coś kupią lub wymienią. Inicjatywa godna pochwały.
Foto. Internet