Mieszkańcy bloku numer 15 na osiedlu Pułanki mają serdecznie dość mieszkańców lokali socjalnych, które znajdują się na jedenastym piętrze ich wieżowca. Specjalna delegacja lokatorów „piętnastki” rozmawiała z przedstawicielami władz Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która administruje blokiem numer 15. Wspólnie szukano wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji.
– Mamy serdecznie dość kałuż moczu w windzie, pobrudzonych notorycznie schodów i nocnych wrzasków – mówi jeden z lokatorów bloku numer 15. – Osoby, które nie płaciły czynszów zostały karnie eksmitowane do naszego bloku na jedenaste piętro. Było to około dziesięciu lat temu. Wówczas nikt nie pytał nas o zgodę. Nie twierdzę, że wszyscy z tych ludzi nie zasługują na to, żeby tu mieszkać, ale większość z nich zachowuje się karygodnie i skandalicznie. Idziemy do prezesa. Niech on znajdzie wyjście z tej sytuacji.
Co ciekawe z tymi zarzutami zgadzają się także niektórzy mieszkańcy lokali socjalnych w bloku numer 15.
– Nie wszyscy moi sąsiedzi zachowują się kulturalnie, ale co zrobić tacy już oni są. Wśród nas są tacy, którzy dbają o porządek i tacy, którym jest wszystko jedno. – powiedziała jedna z lokatorek mieszkania socjalnego na jedenastym piętrze.
To gmina Ostrowiec wynajmuje lokale socjalne od spółdzielni mieszkaniowej, żeby zapewnić mieszkania osobom z wyrokami eksmisyjnymi. Z tego tytuły miasto ponosi bardzo wysokie koszty, ale takie jest prawo. Po prostu nikt po eksmisji nie może wylądować na bruku.
W Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej gościła delegacja lokatorów z „piętnastki”.
– To prawda, że delegacja mieszkańców bloku numer 15 była u mnie w ubiegłym tygodniu i wspólnie zaczynamy szukać złotego środka w tej sytuacji – mówi prezes Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej Marek Zaręba. – Nie da się ukryć, że lokatorzy tego bloku są trochę pokrzywdzeni, dlatego w formie rekompensaty położyliśmy im płytki na klatach schodowych, a w najbliższym czasie klatki schodowe zostaną elegancko odmalowane. Często przeprowadzamy kontrole w mieszkaniach socjalnych na jedenastym pietrze i rozmawiamy z lokatorami, którzy sprawiają najwięcej kłopotu. Do jednych nasze argumenty docierają do innych nie.
Z pewnością do tych którzy nagminnie łamią przepisy i zakłócają ciszę nocną, załatwiają potrzeby fizjologiczne w windach i bałaganią na klatach schodowych jako argument trafiałby kolejna eksmisja do lokali o zdecydowanie niższym standardzie.