Wyjątkową troskliwością o przenośny mikrofon wykazał się podczas dzisiejszej sesji rady miasta radny Włodzimierz Sajda. Chwilę potem jak prezydent Ostrowca Jarosław Górczyński poprosił swoją asystentkę o podanie mu mikrofonu ze statywu pan radny interweniował.
– Dlaczego Pan decyduje o tym, gdzie ma być mikrofon – zapytał zdenerwowany radny Włodzimierz Sajda. – Czyżby chciał pan zabrać mikrofon na stałe.
Sytuacja stała się na tyle poważna, że interweniowała przewodnicząca Rady Miasta Ostrowca Irena Renduda – Dudek.
– Mam nadzieję, że nie zamierza sobie pan przywłaszczyć tego mikrofonu panie prezydenci – powiedziała żartobliwie pani przewodnicząca.
Prezydent Jarosław Górczyński wyjaśnił pani przewodniczącej, radnym, a w szczególności radnemu Włodzimierzowi Sajdzie, że chwilę po głosowaniu do którego szykuje się rada zamierza zabrać głos i chce być do tego przygotowany nie tylko merytorycznie, ale również technicznie.
Te słowa najwyraźniej uspokoiły radnego Sajdę, ponieważ więcej nie protestował w sprawie mobilnego mikrofonu.