Rozmowa z posłem Arturem Gieradą, kandydatem do Sejmu RP.
-Witam Panie Pośle, kampania parlamentarna w pełni, jednak pozwólmy sobie na chwilę oddechu i oderwania się od tego wyborczego zgiełku.
– Zgadza się ten miesiąc, jest momentem niezwykle mocno przepełnionym polityką, głównym powodem jest to, że moment wyborów jest bardzo ważny dla wszystkich mieszkańców naszego kraju, nie tylko dla osób zainteresowanych życiem politycznym ale także dla osób, które na co dzień zajmują się rzeczami zupełnie odmiennymi. Jednak rzeczywiście, nie samymi wyborami człowiek żyje, porozmawiajmy o czymś innym.
-Dobrze, w takim razie, proszę nam powiedzieć o tym, jak zaczęła się Pana przygoda związana z polityką – został Pan posłem w wieku 27… to chyba nie zdarza się zbyt często?
Zgadza się, obejmując mandat posła byłem najmłodszym parlamentarzystą w historii regionu świętokrzyskiego i jednym z najmłodszych posłów w kraju – to wielkie wyzwania. Jednak nie było to spowodowane szczęściem, ani żadnym przypadkowym zbiegiem okoliczności. Zanim objąłem mandat poselski byłem radym Rady Miasta Kielce, zostałem nim mając 22 lata- wtedy również byłem jednym z najmłodszych samorządowców w kraju. Natomiast kilka lat później kończąc studia, mając dwadzieścia kilka lat byłem już wiceprzewodniczącym Rady Miasta. Zawsze będę bardzo wdzięczny i zobowiązany mieszkańcom za to, że uwierzyli we mnie gdy byłem jeszcze w tak młodym wieku.
-Właśnie. To było kolejne pytanie – mam wrażenie, że swoją karierę polityczną zaczął Pan nieprawdopodobnie wcześnie, czym było spowodowane to, że Pan, młody, dwudziesto-kilku letni człowiek zdecydował się na mocną aktywność polityczną?
Prawdę powiedziawszy, nigdy nie myślałem o tym w ten sposób, rzeczywiście mój wiek przez wiele lat, głównie wśród moich starszych kolegów, nie był nie tylko moim atutem ale często wręcz moją wadą- było to wyzwanie z którym wielokrotnie musiałem się mierzyć na każdym kroku udowadniając, że młodość to nie naiwność oraz, że mimo młodego wieku bardzo dojrzałem oraz mam racjonalne spojrzenie zarówno na kwestie gospodarcze jak i ekonomiczne, zarówno miasta jak i regionu. Z całym szacunkiem dla starszych kolegów, ale mam wrażenie, że ludzie mojego pokolenie nie mają też wielu „obciążeń historycznych”.
-Ale w końcu udało się Panu przekonać do siebie zarówno mieszkańców jak i polityków.
Na szczęście młody wiek wiąże się również z dużymi pokładami energii oraz mnóstwem świeżych i nowatorskich pomysłów – poprzez swoją aktywność oraz decyzje, które w tamtym czasie podejmowałem, udowodniłem zarówno moim wyborcom, jak i innym radnym, że warto na mnie stawiać. Do tej pory, pomimo 8 lat spędzonych w parlamencie, spotkania z osobami, którym udało mi się wtedy pomóc należą do niezwykle ciepłych oraz nieprawdopodobnie budujących.
-Dwie kadencje w parlamencie, można powiedzieć, że ze względu na swoje doświadczenie parlamentarne należy Pan, może nie do „starych posłów” ale już na pewno do tych bardziej dojrzałych, proszę powiedzieć jak wygląda praca posła?
Wbrew temu, co wielu osobom się wydaje, praca parlamentarzysty to nie tylko miłe spotkania z wyborcami oraz zwiedzanie regionu. Praca parlamentarzysty to przede wszystkim praca w komisjach – to tam podejmowane są kluczowe decyzje zarówno w skali mikro oraz makro, to tam tworzy się prawo, które później oddziałuje na wszystkich mieszkańców naszego kraju.
-W obecnej kadencji zasiadał Pan w prestiżowych komisjach gospodarki, finansów publicznych oraz energii i surowców energetycznych, proszę w kilku słowach powiedzieć, co w trakcie Pańskiej pracy poselskiej sprawiło Panu najwięcej satysfakcji, z których ustaw jest Pan najbardziej dumny?
To bardzo trudne pytanie, niewątpliwie oglądanie efektów swojej pracy jest niezwykle satysfakcjonujące, tym bardziej wtedy, kiedy mamy świadomość tego, że zmiany, które wprowadzamy pozytywnie zmieniają nasze otoczenie. Jeśli musiałbym wymienić kilka z nich, to na pewno: ustawa „Prawo zamówień publicznych”, której celem było wsparcie firm z sektora małej i średniej przedsiębiorczości w ubieganiu się o zamówienia publiczne, zmiana ustawy „Prawo własności przemysłowej”, która znacząco zwiększa ochronę patentową polskich wynalazców, ustawa „o swobodzie działalności gospodarczej” – zmniejszająca biurokrację, oraz uproszczającej rachunkowość dla małych firm i organizacji pozarządowych. Były także takie ustawy jak ustawa „o rodzinnych ogrodach działkowych”, która miała bezpośredni wpływ na działkowców, których w naszym kraju jest niezwykle wielu oraz zmiana ustawy „o kierujących pojazdami” która umożliwiła otwarcie filii WORD m.in. w Ostrowcu Świętokrzyskim. Było tego naprawdę bardzo dużo.
-W takim razie co doradziłby Pan młodym osobom chcącym zaangażować się w działalność polityczną?
Przede wszystkim wbrew powszechnej opinii, polityk to nie jest łatwy zawód. Cytując profesora Bartoszewskiego „nie wszystko, co warto, to się opłaca, ale jeszcze pewniej nie wszystko, co się opłaca, to jest w życiu coś warte” ważne jest to, aby pozostać uczciwym względem swoich bliskich, względem wyborców ale także względem innych polityków – szyld partyjny nie determinuje tego kim jesteśmy, przede wszystkim trzeba być człowiekiem.
-Myślałem, że zasypie Nas pan frazesami…
Niekoniecznie. Bycie politykiem nie jest najlepszym zawodem pod słońcem- są inne, sprawiające większą satysfakcję, zapewniające więcej pieniędzy lub szacunku, ale teraz zwracam się do osób mających tak zwane „powołanie” oni i tak będą to robili. Moi drodzy – uczciwość, wytrwałość oraz szacunek do innych – przestrzegając tych zasad możecie osiągnąć naprawdę bardzo wiele. Warto pamiętać również o tym, aby kierować się nie wyłącznie interesem naszej grupy wiekowej lub środowiska z którego się wywodzimy. Będąc młodym politykiem nie możemy skupiać się wyłącznie na problemach młodych ludzi – oczywiście, młodzież jest filarem przyszłości Polski, ale szacunek o którym mówiłem wcześniej dotyczy także m.in. osób chorych, niepracujących lub osób starszych, tych, którzy z różnych powodów nie mogą lub nie chcą aktywnie angażować się w politykę- mówię to z całą świadomością -zarówno ja, jak i osoby z którymi współpracuję przestrzegają tej zasady. Przykładem może być chociażby program „Senior-WIGOR”, w ramach którego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej do roku 2020 przekaże łącznie ponad 360 mln złotych na rozwój Uniwersytetów Trzeciego Wieku, klubów seniora oraz bibliotek i gabinetów rehabilitacyjnych. Aby być dobrym politykiem, należy być otwartym na problemy innych, należy ich słuchać oraz starać się godnie ich reprezentować. Według mnie, to jest główny cel, który powinien przyświecać wszystkim młodym osobom, chcącym aktywnie zaangażować się w politykę. Jeśli przestrzegalibyśmy tych zasad, wtedy nasza klasa polityczna znajdowałaby się na zupełnie innym poziomie, a politycy odzyskali by szacunek w oczach ludzi. I tego zarówno sobie jak i państwu życzę.
Bardzo dziękuję za rozmowę
Artur Gierada- 36 lat, przedsiębiorca, samorządowiec oraz polityk. Absolwent Akademii Świętokrzyskiej i Uniwersytetu Warszawskiego. Poseł na Sejm RP VI i VII kadencji. Jeden z najaktywniejszych posłów województwa świętokrzyskiego. W roku 2011 kandydując z 4 miejsca listy Platformy Obywatelskiej uzyskał prawie 12 000 głosów. Odznaczony m.in. Złotą Kamerę w plebiscycie telewidzów TV Kielce na najlepszego parlamentarzystę regionu VI kadencji. W raporcie Stowarzyszenia „Pro Collegio” z monitoringu aktywności biur poselskich oraz efektywności wydawania na nie środków publicznych, opracowanych na zlecenie Fundacji Batorego, jego biuro poselskie zostało ocenione jako najlepsze w regionie i jedno z najlepszych w Polsce. W parlamencie zajmuje się finansami publicznymi, gospodarką oraz energetyką i surowcami energetycznymi. Prywatnie szczęśliwy mąż Edyty oraz tata Liwii i Gerarda