Rozmowa z Joanną Klepko- Cleo, muzyczną gwiazdą jubileuszu Galerii Ostrowiec.
– Mnóstwo koncertów, udział w programie „Taniec z gwiazdami”, a zmęczenia nie widać.
– To chyba zasługa dobrego makijażu, bo zmęczenie trochę odczuwam szczególnie po „tańcach”. Ta przygoda już się skończyła, ale jestem bogatsza o nowe doświadczenie i z tego jestem zadowolona. Nabyte umiejętności przydadzą się na przykład przy kręceniu nowych teledysków.
– Kiedy fani mogą spodziewać się nowej płyty?
– Niebawem wracam na dobre do studia i praca nad nową płytą nabierze tempa. Gotowa jest większa część materiału. Płyta powinna się ukazać na początku przyszłego roku.
– Jaka to będzie płyta?
– Na pewno inna niż dotychczasowe. Staram się przynajmniej częściowo odejść od folku, żeby nie zostać zaszufladkowaną i być kojarzona tytko z tym rodzajem muzyki.
– „My Słowianie” to był hit.
– Dzięki tej piosence dałam się poznać szerokiej rzeszy publiczności. Był to utwór oryginalny, kolorowy i fajny. To był utwór, który sam się bronił. Teraz poszukuje nowej drogi tak, żeby zaskoczyć publiczność.
– Czy wygodnie się żyje z popularnością?
– Już się do tego przyzwyczaiłam i mam swoje patenty na to, żeby oderwać się od czasu do czasu od popularności. Na wszystko jest sposób. Od moich fanów dostaje mnóstwo ciepła, a to mnie mobilizuje do pracy.
– Jakie jest pani hobby?
– Moje hobby to moja praca, a poza tym malarstwo. Kilka obrazów już powstało ostatni w styczniu. Ten obraz został wystawiony na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
– Czy nie wydaje się pani, że w naszym kraju brakuje pomysłów na sprzedaż płyt?
– Ogólnie sprzedaż płyt spada. Wielu fanów przestawia się mp 3, słucha muzyki w telefonie. Mam nadzieję, że słuchanie dobrych płyt wróci do łask, bo to jest inna jakość słuchania. Nośniki muzyki tak, ale płyty również.
– Gdzie zobaczmy panią w Noc Sylwestrową?
Tego jeszcze nie wiem. Przy moim trybie życia to odległa sprawa.
– W takim razie życzę samych sukcesów i dziękuje za rozmowę.