Wiesława Kozakiewicz, mieszkanka Denkowa nie bacząc na własne bezpieczeństwo pospieszyła z pomocą kierowcy autobusu MPK, którego napadło trzech młodych mężczyzn. Dzięki swojej bohaterskiej postawie uratowała zdrowie, a być może nawet życie 55- letniemu kierowcy. Dzisiaj z okazji Dnia Kobiet panią Wiesławę w pracy odwiedził prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Jarosław Kateusz oraz dyrektor do spraw technicznych MPK Stanisław Choinka. Były kwiaty, dyplom i upominki.
– Jechałam do pracy autobusem linii 11 na nocną zmianę do szpitala w Ostrowcu – opowiada pani Wiesława.- W autobusie byłam sama, a na przystanku znajdującym się przy Rynku w Denkowie wsiadło do pojazdu trzech młodych panów. Nie zamierzali skasować biletów, na co zwrócił im uwagę kierowca autobusu. I wtedy się zaczęło. Tych trzech mężczyzn zaczęło opluwać kierowcę. Bili go pięściami po głowie i kopali. Jeden z nich złapał się za rurkę i kopał kierowcę obiema nogami. W autobusie siedział jeszcze jakiś mężczyzna i jakaś pani, którzy także wsiedli na tym samym przystanku co ci niebezpieczni faceci. Ci ludzie nie zareagowali na tę dramatyczną sytuację. W pewnym momencie chuligani złapali kierowcę za nogi i zaczęli go wyciągać z autobusu. Kierowca krzyknął „pomocy”. Ja pobiegała do niego i zaczęłam go wciągać do autobusu, ponieważ bałam się o jego bezpieczeństwo. W pewnym momencie kierowcy urwała się nogawka od spodni i mnie udało się go wciągnąć do pojazdu. Kierowca szybko zamknął drzwi. Przyjechała policja i sytuacja została opanowana. Sama nie wiem co by się stało, gdyby ci agresywni mężczyźni wyciągnęli kierowce z pojazdu. Mogło dojść do tragedii.
Pani Wiesława na pytanie skąd u niej tyle odwagi odpowiedziała, że sama nie wie.
– Na pewno działałam pod wpływem stresu. Bałam się o życie kierowcy. Poza tym mam pewne doświadczenie, ponieważ pracuje na oddziale chirurgii w szpitalu, a tam mamy do czynienia z rożnymi pacjencjami, także tymi agresywnymi- dodała bohaterka.
Prezes MPK Jarosław Kateusz wręczając pani Wiesławie kwiaty powiedział, że zaprezentowała ona prawdziwie bohaterską postawę.
-Wielokrotnie słyszymy o tym, że w rożnych miastach dochodzi do napadów na kierowców autobusów miejskich, a nikt z pasażerów nie reaguje – mówi Jarosław Kateusz.- Pani Wiesława to prawdziwa bohaterka. Nasi kierowcy wyposażeni są w telefony komórkowe. W razie potrzeby natychmiast informują policję i pracowników firmy ochroniarskiej. Jednak przyjazd służb na miejsce zdarzenia trwa kilka minut, a w razie napadu liczy się każda sekunda. Pani Wiesława uratowała naszego kierowcę i za to jesteśmy jej bardzo wdzięczni.
Mąż pani Wiesławy to emerytowany pracownik MPK.
– Serdecznie zapraszamy panią wspólnie z mężem na obchody 60 – lecia MPK w Ostrowcu – dodaje dyrektor Stanisław Choinka. – Jeszce raz bardzo dziękujemy za bohaterską postawę.
Sprawcy napadu na kierowcę zostali zatrzymani. Za swój czyn odpowiedzą przed Sądem. Pani Wiesława Kozakiewicz z zawodu pielęgniarka, która pracuje w ostrowieckim szpitalu oraz hospicjum w Kałkowie stała się cichą bohaterką ostrowieckiego MPK.
– Gdybym kiedykolwiek znalazła się w podobnej sytuacji zareagowałabym tak samo – dodała Wiesława Kozakiewicz.