Ożarowscy policjanci zatrzymali 21-latka, który w nocy z czwartku na piątek chciał podpalić stację paliw w Wólce Tarłowskiej. Za ten czyn może grozić mu grozić kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Wszystko rozgrywało w piątek się nad ranem. Wtedy to o 3:30 na stację paliw przyszedł młody mężczyzna z pięcio-litrowym kanistrem. Kiedy podszedł do okienka i prosił sprzedawcę o włączenie dystrybutora z benzyną bezołowiową trzymał w ręku palącego się papierosa. Jak się okazało sprawca miał też zasłoniętą twarz. Sprzedawca upomniał klienta, aby zgasił papierosa jak będzie chciał tankować. Widząc, że mężczyzna nie wykonał polecenia sprzedawcy, ten nie odblokował mu dystrybutora. Młodzieniec wziął pistolet do tankowania, z którego pozostałą benzynę rozlał na kostkę przed dystrybutorem. Po tym jak pracownik zaczął wychodzić z budynku na stacji, sprawca szybko podpalił rozlane paliwo. W tym czasie pracownik stacji odsunął pozostawiony pistolet od płomienia i ugasił pożar, a sprawca w tym czasie uciekł.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że jest to mieszkaniec sąsiedniej miejscowości. Szybko dowiedzieli się również gdzie aktualnie przebywa i go zatrzymali. W trakcie czynności mężczyzna nie określił konkretnego powodu dlaczego tak uczynił. Sąd Rejonowy w Opatowie wobec zatrzymanego zastosował areszt tymczasowy na trzy miesiące.