Marcin Jedlikowski, ostrowiecki artysta, pokazał swoje obrazy w Biurze Wystaw Artystycznych. Cykl „Tumultum” to efekt wielu miesięcy pracy
– W dzisiejszych czasach jesteśmy nieustannie bombardowani informacjami. W Internecie, prasie, ale i na ulicy, zasypuje nas swojego rodzaju szum treści, olbrzymia dawka obrazów w postaci znaków graficznych, reklam. Poruszamy się w świecie niejasnych symboli, które trzeba wciąż weryfikować, odkodowywać i ostatecznie przyswajać, a co za tym idzie nazywać – mówi o swojej pracy Marcin Jedlikowski. – Obrazy w tym cyklu to próba stworzenia obrazu nieweryfikowalnego, czyli takiego, który wciąż wymyka się jednoznacznej definicji. Procesowi powstawania towarzyszy element dekonstrukcji obrazu – wymazywania, wycierania. Jest on rodzajem kpiny i zerwania z tradycyjną formą malarską. Formy widoczne na obrazach są poniekąd wybełkotane, zrobione bezwiednie, nieświadomie. Nie są one ani abstrakcyjne, ani figuratywne. Budzą natłok subiektywnych skojarzeń, z których ostateczny obraz kształtuje odbiorca.
Podczas piątkowego wernisażu autor, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie z 2010 roku, nie mówił wiele. Spotkał się za to z bardzo ciepłym przyjęciem wyjątkowo licznej grupy gości, w tym członków Stowarzyszenia Kulturotwórczego Nie z tej Bajki, którego jest aktywnym członkiem. Odebrał też gratulacje od prezydenta Ostrowca Jarosława Górczyńskiego i dyrektor galerii Jolanty Chwałek.
– Cieszę się, że młodzi mieszkańcy naszego miasta tworzą, mają pasję, mają specyficzne postrzeganie otoczenia, co widać na tych obrazach – stwierdził Jarosław Górczyński. – Przyszłość przed tobą Marcinie, mam nadzieję, że twoje obrazy będą rozsławiały Ostrowiec Świętokrzyski.