Kilkadziesiąt minut trwała akcja usuwania granatu moździerzowego z wyschniętego stawu na Gutwinie. Pocisk znalazł przypadkowy przechodzeń, który o znalezisku powiadomił funkcjonariuszy policji, a ci saperów z Kielc.
– Ten pocisk jest w bardzo dobrym stanie i w momencie dotknięcia mógł eksplodować – mówi dowódca patrolu rozminowania starszy chorąży Robert Krasowski. – Po drugiej wojnie światowej wielu ludzi miało na swoich posesjach rożne pociski. Pozbywali się ich wrzucając do akwenów wodnych. Obecnie mamy bardzo suche lato i dlatego bajora oraz stawy ujawniają takie niebezpieczne niespodzianki. Pocisk zostanie zdetonowany na poligonie w Nowej Dębie. Ten rodzaj granatu, który został znaleziony dzisiaj w Ostrowcu znajdowany jest bardzo często, ponieważ był powszechnie stosowany podczas drugiej wojny światowej. Ostatnio prowadzonych jest dużo inwestycji drogowych, rolnicy posiadają lepszy sprzęt pozwalający na głębsze orki, dlatego niewybuchy znajdowane są znacznie częściej niż jeszcze kilkanaście lat temu.