Małgorzata Glinka- Mogentale – była, wielokrotna reprezentantka Polski w piłce siatkowej, dwukrotna Mistrzyni Europy, podpora kadry Andrzeja Niemczyka gości dzisiaj na zaproszenie Akademii Volley Stars w Ostrowcu Świętokrzyskim. Nasza wspaniała zawodnicza spotkała się w hali Zespołu Szkół nr 2 z dziećmi i młodzieżą, gdzie opowiedziała o swoim życiu i karierze.
– Od kiedy sięgam pamięcią to uprawiałam sport – mówi Małgorzata Glinka- Mogentale. – Było to pchnięcie kulą, bieg przez plotki, koszykówka. Pewnego dnia poszłam na trening siatkarski do Skry Warszawa i tak już zostało. Na początku nic nie wszywało na to, że będę dobrze grała w siatkówkę. Byłam wysoką, zakompleksiona dziewczyną i właśnie sport pomógł mi w zwalczeniu kompleksów. Wszystko co dobre to zawdzięczam w życiu uprawianiu sportu i wszystkich do tego zachęcam. W sporcie nie wystarczy tylko praca i talent. Potrzebni są także dobrzy ludzie, którzy nas wspierają. Sport to treningi i ciężka praca. Wiadomo, że łatwiej iść na imprezę i się dobrze bawić. Jednak można pogodzić jedno i drugie. Jak to się mówi wszystko jest dla ludzi, ale wszystko trzeba robić z głową. Karierę sportową zakończyłam pięć lat temu i założyłam Fundację Małgorzaty Glinki. Jest to akademia, która współpracuje z 20 miastami. Ja się staram o środki, które pozwolą na treningi dzieci i młodych ludzi. Pomagam im sportowo i mentalnie, ponieważ uważam, że każdy powinien mieć swoją pasję. Może to być sport, ale może też to być inna dziedzina życia. Ważne, żeby młody człowiek się nie pogubił i nie sięgał po rożne używki. Żeby nie spędzał po kilkanaście godzin przed komputerem i telewizorem.
Małgorzata Glinka odniosła się także do obecnej sytuacji w kadrze narodowej siatkarek.
– To co się dzieje to bardzo źle dla środowiska siatkarskiego – dodaje Małgorzata Glinka. – Ktoś robi na złość trenerowi, ktoś w porę nie zareagował. Jacek Nawrocki był na bardzo dobrej drodze do wyprowadzenia żeńskiej siatkówki na „szerokie wody”. Szkoda, że tak się stało. Poza tym, należy przyjrzeć się naszej siatkarskiej lidze kobiet. Nawet jak mam ochotę obejrzeć mecz w telewizji to po kilku minutach przełączam na inny kanał. Dobre zawodniczki wyjeżdżają do innych państw i tam grają w innych ligach. To jest ich praca i chcą normalnie zarabiać.
Na pytanie czy nasza była reprezentantka nie ma ochoty wrócić na parkiet odpowiada z uśmiechem.
– Ja mam już 41 lat i nie ma takiej możliwości, żebym ponownie zaczęła grać na boisku. Mam rodzinę, dwoje dzieci, którym poświęcam czas. Co do kariery trenerskiej tego jeszcze nie wiem. Wiem, że zbudowałam swoją markę jako zawodniczka. Praca trenera jest zupełnie inna. Może kiedyś. Kto wie? – dodała Małgosia Glinka.
Dzisiaj o godzinie 16. 30 Małgorzata Glinka poprowadzi trener siatkarski dla adeptów tej dyscypliny sportu.