To opowieść o człowieku, który zdradzał swoich dowódców, żołnierzy, kolegów, posyłał na śmierć, katorgę, poniewierkę, wieczne nękanie, prześladowanie, groźby, kontrole. Potem niby nic wynosił ich na piedestał, stawiał w rzędzie bohaterów. Doktor Jekyll and Mister Hyde polskiej konspiracji. – Przecież nikogo nie skrzywdziłem – mówił rozbrajająco pod koniec życia.
Kim był Dionizy Mędrzycki? To absolwent Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu z 1937 r. W okresie okupacji żołnierz Armii Krajowej w regionie świętokrzyskim, oficer w sztabie 2. Dywizji Piechoty Legionów AK, uczestnik wielu walk podczas akcji „Burza” Niemal prawa ręka wybitnych dowódców AK, podpułkownika Antoniego Żółkiewskiego „Lina”, podpułkownika Antoniego Wiktorowskiego „Kruka”.
W listopadzie 1944 r. symbolicznie przepływa Wisłę, rozpoczyna współpracę z ówczesnym pułkownikiem Romanem Romkowskim, wiceministrem bezpieczeństwa publicznego. Doprowadza do aresztowania wielu oficerów ze sztabu AK. Tylko cudem ocala, chociaż jego koledzy z konspiracji wydali na niego wyrok śmierci
Po przejściu na emeryturę w 1975 r. przestaje współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa. Przez pięć lat, aż do śmierci zaczyna pisać swoją księgę życia, uładzoną, oficjalną, na pokaz, w której przedstawia się jako wybitny kombatant ruchu oporu, znawca polskiego podziemia. Dawnych kolegów, których zdradził, zaczyna pokazywać jak bohaterów, jako wzór do naśladowania przez młode pokolenia.
Andrzej Nowak
Ramka
Andrzej Nowak-Arczewski, dziennikarz, reporter. Przez wiele lat pracował m.in. w kieleckim „Słowie Ludu”, potem w „Echu Dnia”. Autor głośnych książek reporterskich, m.in. „My z pałacu”, „Zmiłuj się nad nami”, „Stań do apelu. Pseudonim Tarzan”. Jego nowa książka reporterska „Przykosa” ukaże się we wrześniu w krakowskim „Znaku”.