Sporo strachu najedli się dzisiaj mieszkańcy ulicy Polnej, gdzie w pobliżu bloku numer 7 wyraźnie czuć było ulatniający się gaz. Co niektórzy zaczęli nawet pakować najcenniejsze rzeczy obawiając się najgorszego. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie.
– Nigdy nic nie wiadomo co może się stać, a z gazem żartów nie ma – mówiła starsza pani. – Wystarczy jedna iskra i wszystko wyleci w powietrze. Ja tam wolę spakować kilka rzeczy do walizki.
Dyspozytor straży pożarnej otrzymał wezwanie od jednego z pracowników sklepu z prośbą o interwencję przy bloku nr. 7 B przy ul. Polnej. Zgłoszenie dotyczyło podejrzenia o ulatnianie się gazu. Na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej – jeden gaśniczy drugi operacyjny oraz pogotowie gazowe.
– Po przeprowadzeniu pomiarów w mieszkaniach, piwnicach i wszystkich sklepach znajdujących się na parterze nie stwierdzono ulatniania się żadnych wybuchowych czy łatwopalnych substancji w tym także i gazu-mówi zastępca dowódcy jednostki Marcin Słowik– Prawdopodobną przyczyną niepokojącego zapachu był samochód napędzany gazem. Gaz ziemny można bardzo łatwo pomylić z gazem LPG, gdyż jego zapach jest bardzo intensywny.
Wiadomo już, że był to fałszywy alarm. Mieszkańcy bloku mogą spać spokojnie.