Dzisiaj mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego wybrali się do kościołów, żeby poświecić pokarmy. Koszyczki były pięknie przyozdobione, a w niektórych z nich znajdowały się ręcznie zdobione kraszanki i pisanki.
– Teraz mało kto ma czas na to, żeby ozdabiać jajka, ponieważ jest to bardzo pracochłonna czynność, ale ja lubię to robić – mówi Dorota Dymińska. – Najpierw jajka gotuje w wodzie z łupinami cebuli, a jak mają już ciemny kolor to przy pomocy igły i wosku nanoszę rożne wzory. Ot taka moja coroczna pasja.
– Mnie ozdabiać jajka nauczyła moja babcia, ale przyznam się, że teraz nie zawsze znajduje na to czas – dodaje Agnieszka Lewandowska.- Zdarza się, że do koszyka wkładam jako ozdobę sztuczne jajka kupione w sklepie, ale zawsze staram się, żeby koszyczek wyglądał bardzo ładnie. Jest w nim zielony barwinek, mały obrus, baranek Wielkanocny i oczywiście jajka, chleb, kiełbasa, sól, pieprz.
Co ciekawe od niedawna w koszyczkach Wielkanocnych pojawia się ciasto, które jest znakiem doskonałości i umiejętności.
Chrześcijański zwyczaj święcenia pokarmów narodził się w VIII wieku. W Polsce zaczęto go praktykować dopiero w XIV wieku. Początkowo święcono wszystko, co miało znaleźć się na świątecznym stole, a było tego niemało. Dlatego księża błogosławili pokarmy, chodząc od dworu do dworu i odwiedzając gospodarstwa bogatych chłopów.
Ponieważ zajmowało to dużo czasu, święcenie jedzenia przeniesiono do kościoła. Koszyki dekoruje się gałązkami bukszpanu, borówkami, baziami lub wiosennymi kwiatami i przykrywa śnieżnobiałą serwetką.