Jest szansa na to, żeby osoby pijane, które sprawiają mnóstwo kłopotu lekarzom, personelowi i pacjentom Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Powiatowego w Ostrowcu były odwożone do specjalnego ośrodka, w którym będą trzeźwieć. Wszystko wskazuje na to, że budowa takiego ośrodka może ruszyć już w przyszłym roku. Koszt to 1 milion złotych.
Dzisiaj z udziałem przedstawicieli władz powiatu, władz miasta, samorządowców z okolicznych gmin, dyrekcji szpitala, pogotowia ratunkowego oraz policji odbyło się spotkanie w Starostwie Powiatowym w Ostrowcu. To była bardzo rzeczowa i merytoryczna dyskusja nad problemem, z którym miasto i powiat boryka się od kilku lat.
– Dochodzi do sytuacji, że nie mam personelu do obsady SOR-u, ponieważ nikt z lekarzy nie chce dyżurować w takich warunkach, kiedy to na oddziale przebywa jednorazowo osiem lub dziewięć agresywnie zachowujących się pijanych osób – mówi dyrektor do spraw medycznych Szpitala Powiatowego w Ostrowcu Wiesław Wojarski. – Dzisiejsze spotkanie było bardzo konkretne i może w końcu znajdzie się rozwiązanie tego palącego problemu. Ja uważam, że powinno to wyglądać w ten sposób, że pijany pacjent odwożony jest na SOR do momentu zbadania przez lekarza, a następnie jest przekazywany pod opiekę ratownika medycznego. Pijany może trzeźwieć w ośrodku nie sprawiając kłopotu pracownikom szpitala i pacjentom.
Dyrektor pogotowia ratunkowego do spraw medycznych Danuta Barańska stwierdziła, że ilość dowożonych przez karetki pogotowia pijanych osób do szpitala z roku na rok wzrasta.
– Statystyki są przerażające. Na 50 lub 60 wyjazdów dziennie ponad 30 procent to wyjazdy do osób będących w stanie upojenia alkoholowego. Kiedyś był to jeden lub dwa przypadki tygodniowo. W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym często nie ma już miejsca dla innych pacjentów, a przecież przywożone są tam osoby z zawałami serca czy udarami mózgu. Często dochodzi do tego, że ten sam pijany pacjent jest kilkakrotnie odwożony do szpitala w ciągu jednej doby. Przybywa także osób uzależnionych od narkotyków i dopalaczy. Ci ludzie też odwożeni są na SOR- powiedziała Danuta Barańska.
Miasto będzie partycypować w kosztach wybudowania pawilonu oraz jego utrzymania.
– Te pieniądze będą pochodzić ze środków własnych, a nie z przyznawania koncesji na sprzedaż alkoholu – podkreśla wiceprezydent Ostrowca Marzena Dębniak. – Przepisy ściele regulują to na co mogą być przyznawane pieniądze z programu przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Są to programy zapobiegania i przeciwdziałania. Absolutnie nie odżegnujemy się od pomocy przy prowadzeniu tego typu ośrodka, ponieważ wszyscy widzimy problem jaki jest na SOR. Wszystkie okoliczne samorządy deklarują pomoc i taki pawilon, w którym będzie wytrzeźwialnia powinien zostać stworzony. Taki budynek ma rację bytu pod warunkiem, że znajdzie się na terenie szpitala. Chodzi głównie o możliwość szybkiej interwencji lekarzy. Bez względu na to czy będzie budowany nowy budynek czy też adoptowany już istniejący jesteśmy otwarci na współpracę.
Gospodarzem dzisiejszego spotkania był starosta ostrowiecki Zbigniew Duda.
– Zaproponowaliśmy dwa rozwiązania czyli budowę nowego pawilonu na terenie szpitala, w którym mieściłby się ośrodek trzeźwienia i terapii, a drugie rozwiązanie to adaptacja pomieszczenia już istniejącego. – mówi starosta Zbigniew Duda. – Do tego ośrodka trafiałyby osoby będące pod wpływem alkoholu, które są bardzo uciążliwe dla pracowników i pacjentów SOR-u. Chcemy, żeby ostrowiecki SOR nie był miejscem do trzeźwienia. Koszt wybudowania takiego ośrodka dla 35 osób to około milion złotych. W ośrodku zatrudnionych było 20 osób. Widać dużą chęć i gotowość ze strony gmin w partycypowaniu w kosztach budowy i utrzymania takiego ośrodka. Lepszym rozwiązaniem jest wybudowanie nowego pawilonu, ponieważ koszty adaptacyjne pomieszczeń już istniejących przewyższają koszt budowy. Pamiętajmy, że nie będzie to izba wytrzeźwień, ponieważ tego typu placówki obwarowane są dodatkowymi przepisami i przez to koszt utrzymania izby wytrzeźwień są znacznie wyższe. Ośrodki terapii i trzeźwienia istnieją już w ponad 50- ciu miastach i to rozwiązanie sprawdza się. Mamy się na kim wzorować. Roczny koszt utrzymania ośrodka to milion złotych licząc pensje dla pracowników oraz media. Chcemy opracować koszty i przesłać je do gmin, żeby jak najszybciej rozpocząć budowę pawilonu.
Nowy pawilon znajdujący się na ternie szpitala ma mieć 250 metrów kwadrantowych powierzchni. W obiekcie byłoby miejsce dla 15 mężczyzn, 10 kobiet, 5 nieletnich i pięciu osób sprawiających problemy czyli zachowujących się agresywnie.